sobota, 12 sierpnia 2017

Od Kyry CD Aiden'a

Tak ciężko było mi nie zwracać uwagi na Aidena bez koszulki. W końcu ten widok na pewno jest dla wszystkich rzadki. Przeczesałam włosy, wzdychając. Przyznam się szczerze, że kilka razy spojrzałam na jego klatę. Tak trudno było mi się powstrzymać. Miałam ochotę po prostu do niego podejść i poczuć tą bliskość jego ciała. Kyra, ogarnij się. To przecież normalne widzieć przystojnego dowódce bez koszulki, próbowałam sama się uspokoić. Po chwili zdecydowałam się pójść w kierunku, w którym Aed odszedł, bo zapomniałam z nim pogadać o jednej ważnej rzeczy. A mianowicie o mojej tymczasowej "pracy". Musiałam, przecież coś znaleźć, a nie znałam tych ich zastępców, ani nie wiedziałam, gdzie ich szukać, aby o to zapytać.
Poszłam pod drzwi łazienki, gdzie mógł być czarnowłosy i czekałam na to, aż wyjdzie, oglądając uważnie swoje zniszczone paznokcie. Trochę musiałam tak stać, bo w końcu poszedł pod prysznic, a ja nie chciałam mu tak sobie wejść. Dziwnie by to wyszło.
Po około dziesięciu minutach, chłopak wyszedł z łazienki i stanął przede mną zaskoczony. Mógł pomyśleć, że go śledzę lub, że nie mogę bez niego wytrzymać, co w pewnym sensie byłoby prawdą. Widziałam jak jeszcze mokre włosy Aiden'a przylegają do jego skóry. Czułam od niego przyjemny zapach mydła, co świadczyło o tym, że przed chwilą się mył. Tak się złożyło, że akurat lubiłam tą woń.
- Aed, posłuchaj - zaczęłam, próbując być jak najbardziej spokojna i skupiając się na twarzy chłopaka. - Nie znam tych osób, których miałam zapytać o coś dla siebie. Może jednak znajdziesz chwilę czasu i coś mi załatwisz?
- Hm... - zastanowił się. - Pasowałoby ci coś w rodzaju stażu u Carla na czas twojej ciąży?
Pokiwałam głową, zatrzymując wzrok na jego klatce piersiowej. Tym razem miał na sobie czarną bluzkę z długim rękawem, która przylegała do jego dobrze wyrzeźbionych mięśni. Zrobiło mi się dziwnie gorąco. Aiden poprawił ubranie, tak jakby zauważył, jak mu się przyglądam. Przegryzłam wargę.
- A ty co będziesz robić? - zapytałam głosem, który lekko drżał, jednak nie ze strachu.
- Mam zamiar wybrać się na samotną wycieczkę, dzięki której poznam bardziej okoliczne tereny - odpowiedział.
Spojrzałam zaskoczona w jego oczy. Nie wyobrażam sobie tego, że on pójdzie gdzieś dalej. Nie teraz. Naprawdę chciałam mieć go przy sobie jak najdłużej. Znałam tutaj jedynie go i Carla. Chociaż raczej było wiadome, którego z nich wolałam.
- Ile ci to zajmie? - zadałam kolejne pytanie, a w moim głosie można było wyczuć smutek.
- Spokojnie - uśmiechnął się lekko. - Wrócę za jakieś dwa tygodnie.
Miałam nadzieję, że Aiden dotrzyma słowa.
~*~
Jak się później okazało Aiden'a nie było dłużej, a ja czułam tęsknotę za nim. Czułam się mniej bezpiecznie niż wcześniej, gdy nie było go w pobliżu. Miałam problemy z zasypianiem, więc musiałam mieć zapaloną świecę. Dni stały się dla mnie monotonne. Spanie, wstawanie, jedzenie, moja "praca" u Carla, jedzenie, chwila dla siebie, jedzenie, prysznic i znowu to samo w kółko.
Jedyne to mnie nie nudziło to spędzanie trochę czasu z Carlem. Mogłam w końcu poczuć się użyteczna. Dzięki temu, nie czułam się, aż taka samotna. Chociaż i tak coś we mnie zmieniło się przez ten czas...
Przez nieobecność dowódcy poznałam kilka nowych osób. Jednak nie miałam pamięci do ich imion. Zapamiętałam jedynie to, że zastępca Aed'a nazywa się Jasper, i jego siostrę Sophie. Dziewczynka była naprawdę urocza. Kilka razy z nią rozmawiałam i pobawiłam się. Dzięki temu, mogłam się poczuć młodsza. Luna bardzo ją polubiła, co mnie szczerze zadziwiło, ponieważ suczka rzadko kiedy ufa ludziom.
Jednak codziennie zastanawiałam się, gdzie podział się Aiden i kiedy wróci. Miałam nadzieję, że się nie zgubił. Mijał właśnie miesiąc, od kiedy tak po prostu sobie poszedł. Westchnęłam. Och Aiden, gdzieś ty się podział?

<Aiden?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz