Osada i okolice

Camelot, Centrum, Dom, teraz po prostu Ruiny

Osada
         Nasz "dom" dzieli się na dwie części. Pierwszą z nich jest tzw. Centrum. Znajduje się ono w miejscu starego i dużego bunkru wydrążonego w skale wysokiej na 20 metrów. Są do niego dwa wejścia. U dołu, przez metalowe drzwi, strzeżone od środka przez strażników, aby nikt nieoproszony nie dostał się do wewnątrz i drugie, wychodzące wyżej, do drugiej części. To miejsce służy nam głównie jako schronienie nocą - tam sypiamy - oraz jako magazyn żywności czy wszelkich potrzebnych rzeczy. Znajduje się tam jadalnia oraz prysznice i toalety - zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Aktualnie cała osada jest oświetlana różnymi "pochodniami", lecz nasi inżynierowie chcą wykorzystać rzekę płynącą kilometr stąd w celu wytworzenia prądu elektrycznego. 
Okolice dolnego wejścia do Centrum są ogrodzone metalową siatką, aby choć trochę odgrodzić nas od kamiennego otoczenia, na którym mogą pojawić się potwory. Oczywiste, że siatka nie powstrzyma większych i silniejszych bestii, ale zawsze daje dodatkowe poczucie bezpieczeństwa.
Tak brzmiał stary opis tego miejsca. Dzisiaj staramy się choć w małym stopniu odbudować to co się tu kiedyś znajdowało. Na początek zaczynamy od powierzchni, gdzie da się coś zdziałać. Stare Centrum jest zamknięte w obawie, czy nie tkwią tam jakieś bestie, zaszyte w mroku.





     
          Druga cześć to "Camelot". Znajduje się na szczycie "góry", w której wydrążony jest schron. Solidne i wysokie ogrodzenie ochrania nas przed atakami zarażonych, bądź potencjalnych nieprzyjaciół. Na przestrzeni lat udało się tam wybudować małe chatki, które może nie grzeszą urodą i wystrojem, ale imitują cywilizację, którą staramy się postawić na nogi. Obszar Camelotu jest dość spory jak dla garstki, która tutaj pozostała po poprzedniej zimie, kiedy to nie byliśmy przygotowani na chłód, który nas nawiedził i choroby, których nie mogliśmy uleczyć za pomocą naturalnych środków.
Oprócz blaszano-drewnianych domków i ulic wydeptanych w ziemi są tu też składnie materiałów budowlanych oraz znajdują się tu zwierzęta, głównie te, które nie przeszły mutacji, pozostając przy swoim normalnych wyglądzie. Umieszczony jest tu zbiornik deszczówki. Może on zebrać więcej wody niż "Zbiornik Alfa", będący w Centrum. Jeśli już mowa o centrum można się do niego dostać specjalnymi przejściami zasłoniętymi włazem, które na czas nocny są zamykane i kategorycznie zabrania się wtedy jego opuszczanie. Większą część dnia osadnicy spędzają właśnie w Camelocie, gdzie wykonują swoje obowiązki.
Jeśli chodzi o wyjście zewnętrzne. Są tu dwie bramy, bacznie pilnowane. Znajdują się one przy wschodniej i zachodniej ścianie.
To właśnie o to miejsce staramy się dbać najbardziej. Wyniszczone wciąż może dać schronienie.

Miasto
       Natura, która szybko wykorzystała okazję i wprowadziła się na nowe tereny tworzy piękne krajobrazy. Budynki, które zdążyły porosnąć pnączami wszelakich roślin i mchem, z dziur w ulicach wyrastają małe krzaki czy kępy traw, a wszystkie rzeczy pozostawione przez uciekających nie zmieniają swojego położenia dopóki ktoś ich nie ruszy, lub jakieś zwierze nie wykorzysta. W metropoliach wszędzie można zobaczyć stare i zepsute pojazdy. Kto wie, może z któregoś wskrzesimy kiedyś życie? A nawet nie, zawsze możemy spróbować starą benzynę.


















    Niektóre budynki bardziej poniszczone... Inne mniej, wszystko zależy czy bestie, które tam są wdały się w jakieś walki między sobą, lub po prostu zniszczyły, kiedy były obok. Skoro już o zarażonych mowa... Miasta są najniebezpieczniejsze właśnie z ich powodu. Ludzie, którzy nie zdążyli uciec zostali zaatakowani przez pierwsze z tych potworów. Wiadome było, że ci, którym udało się uciec w końcu się przemienili. Dlatego tak dużo ich w takich
miejscach.
Jeśli już się tam wyrusza bardzo dobrze jest mieć przy sobie jeśli nie jakiegoś człowieka, to zwierzę. Na inne organizmy wirus też zdołał się przedostać, dotychczas nie wiadomo jak, mimo to, u zwierząt zmienia tylko wygląd, pozostawiając ich umysły w spokoju - co niestety nie poszczęściło się ludziom.




























Metra są tajemnicze, ciemne i łatwo mogą okazać się zdradzieckimi terenami poszukiwań. Nie dość, że może nas zabić spadający kamień, możemy gdzieś utknąć, bądź nie odnaleźć wyjścia, do tego nikt nie wie co się w nich tak na prawdę kryje. W końcu, kto tam wszedł nie przywykł do wyjścia z powrotem.





































Centra handlowe pełne "znajdziek"... Może coś jeszcze tam znajdziesz? Oczywiście jeśli nie zaatakuje cię zakażony.




Dotychczasowe tereny odkryte przez poszukiwaczy znajdują się do 100 km od Osady:
-farma,
-sad,
-stadnina,
-stadion,
-boiska sportowe,
-dwie szkoły, gimnazjalna i licealna,
-biblioteka,
-miasteczko.









Jest tu też pełno lasów, które gdyby nie my - zaczęłyby rozrastać się w szaleńczym - w porównaniu z dawnymi czasami - tempie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz