Pseudonim: Aed
Wiek: 21 lat
Urodziny: 20 czerwca 2017
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: Uważa się za heteroseksualnego.
Ranga: Przywódca
Sekcja: Jako przywódca sprawuje pieczę nad wszystkimi, lubi jednak skupiać uwagę na Rozpoznawczej (ale nie zapomina o innych, tam po prostu może być Poszukiwaczem)
Stanowisko: Wspiera wszystkie stanowiska - taki jego obowiązek, lecz najbardziej angażuje się w działalność Poszukiwaczy.
Sekcja: Jako przywódca sprawuje pieczę nad wszystkimi, lubi jednak skupiać uwagę na Rozpoznawczej (ale nie zapomina o innych, tam po prostu może być Poszukiwaczem)
Stanowisko: Wspiera wszystkie stanowiska - taki jego obowiązek, lecz najbardziej angażuje się w działalność Poszukiwaczy.
Umiejętności: Bardzo dobrze włada bronią ostrą. To mu wychodzi najlepiej. Szybko i wygodnie. Z biegiem lat nauczył się też obsługi broni palnej - którą dobrze wykorzystuje - oraz potrafi naprawić wiele rzeczy lub założyć komuś opatrunek. W czasie wolnym - który miał za młodu - poświęcał na rozwija nie swoich umiejętności, nie tylko sztuk walki, ale i uczył się języka rosyjskiego.
Potrafi też posłużyć się maczetą.
Potrafi też posłużyć się maczetą.
Charakter: Typ osobowości niezwykle dynamicznej, pobudliwy, bardzo szybko reagujący. Cechuje go duża ruchliwość, ciekawość ludzi i spraw oraz ogromne poczucie sprawiedliwości. Na co dzień prezentuje pewność siebie oraz jakąś wyjątkową tajemniczość.
Bardzo silny charakter, często graniczy z uporem. Może stać się despotyczny. Porażki wywołują w nim niekłamany gniew, czasem powodując dzikie wybuchy. Jako młodzieniec nieraz podważał autorytet swojego nauczyciela. Łatwo przystosowuje się do sytuacji, pod warunkiem, że dzierży drążek sterowniczy w dłoni.
Gdyby kiedyś opuściła go wiara w siebie, życie straciłoby dla niego barwy. Ma wybuchowy charakter, jest też bardzo wymagający.
Oskarża się go o agresywność, gdy w rzeczywistości jest jedynie posłuszny głębokiemu poczuciu sprawiedliwości. Ocenia siebie i innych na podstawie aktywności. Intuicja rzadko go zawodzi.
Jest bardzo oddanym przyjacielem. Nie lubi natręctwa, a czasem bez widocznej przyczyny potrafi okazywać chłód. To jednak wartościowy człowiek o bogatej osobowości, solidny, wierny, trochę szorstki, ale o sercu pełnym miłości. Nie jest łatwy w pożyciu, ale tym, których kocha, da rzadkie poczucie bezpieczeństwa. Biada tym, którym uda się go rozczarować!
Ma intuicję graniczącą z „widzeniem”, gdyż obraz tego, co powinien zrobić, staje mu przed oczami niczym fotografia, pozwalając działać precyzyjnie i skutecznie. Jest bardzo ciekawy świata. Pragnie za wszelką cenę wszystko poznać. Cechuje go pewność siebie, która przerasta jego własną osobowość i sprawia na otoczeniu wrażenie, że ma jakąś misję do wypełnienia. To moralizator, ma tendencję do ingerowania w cudze postępowanie w stylu: „Rób to, co ci mówię, nie rób tego, czego ja nie zrobiłbym”! Gdy ma komuś coś do powiedzenia, wali prosto z mostu, czym rozmówcy są nieraz zaskoczeni. Jest bardzo wrażliwy, broni niesłusznie atakowanych. Powiedzmy, że trochę brak mu dyplomacji. Trzeba było go uważnie nadzorować w okresie młodzieńczym. Ale spróbujcie dogonić jaguara.
Nie lubi gdy zasypuje się go radami w rodzaju: „Ja, na twoim miejscu...”. Przejawia pewną gorączkowość zarówno w gestach, jak i w słowach. Jest dość drażliwy, co wywołuje niekiedy zaskakujące i irytujące reakcje.
Działanie jest dla niego jak narkotyk. Jest błyskotliwy, nieraz uszczypliwy, ale bez okrucieństwa. Jest bardzo uczuciowy, czasem nawet nadmiernie.
Towarzyskość zależy od jego widzimisię. Gdy chce się popisać, sypie jak z rękawa dowcipami, aluzjami, powiedzonkami. Gdy z kolei zamyka się w sobie, z rozmysłem bojkotuje towarzystwo. Jednak odczuwa głód czułości i miłości. Ale trzeba umieć okazywać mu uczucia. Jeśli się je narzuca, ucieknie. Jeśli się ich odmawia, również ucieknie i zablokuje się.
Bardzo silny charakter, często graniczy z uporem. Może stać się despotyczny. Porażki wywołują w nim niekłamany gniew, czasem powodując dzikie wybuchy. Jako młodzieniec nieraz podważał autorytet swojego nauczyciela. Łatwo przystosowuje się do sytuacji, pod warunkiem, że dzierży drążek sterowniczy w dłoni.
Gdyby kiedyś opuściła go wiara w siebie, życie straciłoby dla niego barwy. Ma wybuchowy charakter, jest też bardzo wymagający.
Oskarża się go o agresywność, gdy w rzeczywistości jest jedynie posłuszny głębokiemu poczuciu sprawiedliwości. Ocenia siebie i innych na podstawie aktywności. Intuicja rzadko go zawodzi.
Jest bardzo oddanym przyjacielem. Nie lubi natręctwa, a czasem bez widocznej przyczyny potrafi okazywać chłód. To jednak wartościowy człowiek o bogatej osobowości, solidny, wierny, trochę szorstki, ale o sercu pełnym miłości. Nie jest łatwy w pożyciu, ale tym, których kocha, da rzadkie poczucie bezpieczeństwa. Biada tym, którym uda się go rozczarować!
Ma intuicję graniczącą z „widzeniem”, gdyż obraz tego, co powinien zrobić, staje mu przed oczami niczym fotografia, pozwalając działać precyzyjnie i skutecznie. Jest bardzo ciekawy świata. Pragnie za wszelką cenę wszystko poznać. Cechuje go pewność siebie, która przerasta jego własną osobowość i sprawia na otoczeniu wrażenie, że ma jakąś misję do wypełnienia. To moralizator, ma tendencję do ingerowania w cudze postępowanie w stylu: „Rób to, co ci mówię, nie rób tego, czego ja nie zrobiłbym”! Gdy ma komuś coś do powiedzenia, wali prosto z mostu, czym rozmówcy są nieraz zaskoczeni. Jest bardzo wrażliwy, broni niesłusznie atakowanych. Powiedzmy, że trochę brak mu dyplomacji. Trzeba było go uważnie nadzorować w okresie młodzieńczym. Ale spróbujcie dogonić jaguara.
Nie lubi gdy zasypuje się go radami w rodzaju: „Ja, na twoim miejscu...”. Przejawia pewną gorączkowość zarówno w gestach, jak i w słowach. Jest dość drażliwy, co wywołuje niekiedy zaskakujące i irytujące reakcje.
Działanie jest dla niego jak narkotyk. Jest błyskotliwy, nieraz uszczypliwy, ale bez okrucieństwa. Jest bardzo uczuciowy, czasem nawet nadmiernie.
Towarzyskość zależy od jego widzimisię. Gdy chce się popisać, sypie jak z rękawa dowcipami, aluzjami, powiedzonkami. Gdy z kolei zamyka się w sobie, z rozmysłem bojkotuje towarzystwo. Jednak odczuwa głód czułości i miłości. Ale trzeba umieć okazywać mu uczucia. Jeśli się je narzuca, ucieknie. Jeśli się ich odmawia, również ucieknie i zablokuje się.
Aparycja:
Wzrost: 187 cm
Waga: 78 kg
Kolor Oczu: niebieskie
Włosy: czarne, bardzo gęste
Inne: Czarna bluza z długimi rękawami, do tego kamizelka tego samego koloru i podobne spodnie, to uwielbia nosić, choć nie pogardzi rzeczami w paski czy moro, ale w dzisiejszych czasach musi się liczyć z tym, że nie zawsze mu się to uda. Na szyi nosi dwa nieśmiertelniki - swojego ojca i dziadka; klucz - który kiedyś dała mu matka i krzyż byłego przywódcy osady - choć sam nie jest religijny. Na twarz zakłada specjalną maskę. Czasami nosi skórzane rękawiczki.
Wzrost: 187 cm
Waga: 78 kg
Kolor Oczu: niebieskie
Włosy: czarne, bardzo gęste
Inne: Czarna bluza z długimi rękawami, do tego kamizelka tego samego koloru i podobne spodnie, to uwielbia nosić, choć nie pogardzi rzeczami w paski czy moro, ale w dzisiejszych czasach musi się liczyć z tym, że nie zawsze mu się to uda. Na szyi nosi dwa nieśmiertelniki - swojego ojca i dziadka; klucz - który kiedyś dała mu matka i krzyż byłego przywódcy osady - choć sam nie jest religijny. Na twarz zakłada specjalną maskę. Czasami nosi skórzane rękawiczki.
Głos: KLIK
Historia: Miał 5 lat kiedy to wszystko się zaczęło. Nie rozumiał tamtego - w miarę poukładanego świata - a kiedy musiał uciekać całkowicie się pogubił. Mimo to, może powiedzieć, że tęskni za wieloma rzeczami, jak na przykład ciepłe kąpiele w wannie, szkoła i znajomi, wycieczki rodzinne czy chociażby zwykłe mycie zębów, albo ten szampon do włosów, który zawsze szczypał w oczy. Ale nie jest kimś kto wspomina przeszłość bez powodu. Żyje teraźniejszością, bo w końcu w dzisiejszym świecie nie ma niczego innego. Więc to jedyny sposób, aby czegoś się o nim dowiedzieć. Mieszkał w wielkim i wspaniałym mieście. Miał starszą o rok siostrę, do której był tak podobny jakby urodzili się bliźniakami , kochającą matkę i ojca, który służył w wojsku. Z dnia na dzień ogłoszono stan wysokiego ryzyka. Musieli gdzieś uciec. Udało im się dotrzeć do lasu. Jego tata zawiesił na jego szyi nieśmiertelniki i blado się do niego uśmiechnął, aby dodać mu otuchy. Nim przedarli się przez gęstwinę drzew zdążył zobaczyć jak jeden z dziwnych potworów dosłownie rozerwał jego ukochanego ojca na pół. Wstrząs był dla niego niesamowity, cała trójka nie potrafiła się pozbierać, lecz mama Aidena zmuszała ich do dalszego biegu. Zdołali gdzieś schować się na czas nocy. Następnego dnia trafili na wędrującą grupkę ludzi, na których czele stał mężczyzna w wieku jego rodzicielki, może kilka lat starszy. Pomógł im. Zwał się John. Tylko dzięki niemu przeżyli pierwszy czas apokalipsy. Znaleźli odpowiednie miejsce, gdzie założyli obóz, później zmieniony na całą Osadę. Tam młodziutki Aiden, jego siostra i matka mogli w spokoju żyć. Już kilka tygodni po tym wydarzeniu w osadzie znalazło się pierwsze niemowlę, które bardzo ciekawiło małego chłopca. Nie miał aż tak częstej styczności z małymi bachorkami. Kiedy miał 10 lat miejsce miały dwie tragedie. Najpierw jego siostra zaginęła... Potem wroga Osada zaatakowała Camelot.
Matka Aidena zawiesiła mu na szyi swój klucz do szkatułki, którą kiedyś mieli w domu. Miał go przekazać siostrze jak ta wróci. Potem matka wybiegła. Żadna z bliskich mu kobiet nigdy nie wróciły do Osady. Jak się okazało najeźdźcy zabili rodzicielkę. Po tym incydencie zajął się nim przywódca Camelotu, który stał się dla Aidena wielkim autorytetem. Chciał być taki jak on. Ale dużo czasu poświęcał też dla przyjaciół których znalazł. Dla Jaspera i Maxine. Znał ich na wylot i stali się dla niego wręcz rodzeństwem. Przed trzema laty na jednej z misji poza Osadą John został podrapany i z powodu zarżenia ludzie, którzy z nim byli musieli podjąć decyzję. Koniec końców Aiden ukląkł obok swojego nauczyciela. John był jeszcze świadomy swoich czynów. Zdjął krzyż ze swojej piersi i zawiesił go nastolatkowi na szyi, dając znak, że to on od dnia dzisiejszego będzie nowym przywódcą. Powiedział tylko kilka słów "Nie zawiedź mnie". Potem kiwnął głową. Tamtego dnia zginął założyciel Camelotu.
Aiden wrócił do osady. Życie jakoś się potoczyło. Postanowił, że należy zmienić rangi i o dziwo ludzie się z nim zgodzili, i tak wybrał na swoich zastępców Jaspera i Maxine.
Historia: Miał 5 lat kiedy to wszystko się zaczęło. Nie rozumiał tamtego - w miarę poukładanego świata - a kiedy musiał uciekać całkowicie się pogubił. Mimo to, może powiedzieć, że tęskni za wieloma rzeczami, jak na przykład ciepłe kąpiele w wannie, szkoła i znajomi, wycieczki rodzinne czy chociażby zwykłe mycie zębów, albo ten szampon do włosów, który zawsze szczypał w oczy. Ale nie jest kimś kto wspomina przeszłość bez powodu. Żyje teraźniejszością, bo w końcu w dzisiejszym świecie nie ma niczego innego. Więc to jedyny sposób, aby czegoś się o nim dowiedzieć. Mieszkał w wielkim i wspaniałym mieście. Miał starszą o rok siostrę, do której był tak podobny jakby urodzili się bliźniakami , kochającą matkę i ojca, który służył w wojsku. Z dnia na dzień ogłoszono stan wysokiego ryzyka. Musieli gdzieś uciec. Udało im się dotrzeć do lasu. Jego tata zawiesił na jego szyi nieśmiertelniki i blado się do niego uśmiechnął, aby dodać mu otuchy. Nim przedarli się przez gęstwinę drzew zdążył zobaczyć jak jeden z dziwnych potworów dosłownie rozerwał jego ukochanego ojca na pół. Wstrząs był dla niego niesamowity, cała trójka nie potrafiła się pozbierać, lecz mama Aidena zmuszała ich do dalszego biegu. Zdołali gdzieś schować się na czas nocy. Następnego dnia trafili na wędrującą grupkę ludzi, na których czele stał mężczyzna w wieku jego rodzicielki, może kilka lat starszy. Pomógł im. Zwał się John. Tylko dzięki niemu przeżyli pierwszy czas apokalipsy. Znaleźli odpowiednie miejsce, gdzie założyli obóz, później zmieniony na całą Osadę. Tam młodziutki Aiden, jego siostra i matka mogli w spokoju żyć. Już kilka tygodni po tym wydarzeniu w osadzie znalazło się pierwsze niemowlę, które bardzo ciekawiło małego chłopca. Nie miał aż tak częstej styczności z małymi bachorkami. Kiedy miał 10 lat miejsce miały dwie tragedie. Najpierw jego siostra zaginęła... Potem wroga Osada zaatakowała Camelot.
Matka Aidena zawiesiła mu na szyi swój klucz do szkatułki, którą kiedyś mieli w domu. Miał go przekazać siostrze jak ta wróci. Potem matka wybiegła. Żadna z bliskich mu kobiet nigdy nie wróciły do Osady. Jak się okazało najeźdźcy zabili rodzicielkę. Po tym incydencie zajął się nim przywódca Camelotu, który stał się dla Aidena wielkim autorytetem. Chciał być taki jak on. Ale dużo czasu poświęcał też dla przyjaciół których znalazł. Dla Jaspera i Maxine. Znał ich na wylot i stali się dla niego wręcz rodzeństwem. Przed trzema laty na jednej z misji poza Osadą John został podrapany i z powodu zarżenia ludzie, którzy z nim byli musieli podjąć decyzję. Koniec końców Aiden ukląkł obok swojego nauczyciela. John był jeszcze świadomy swoich czynów. Zdjął krzyż ze swojej piersi i zawiesił go nastolatkowi na szyi, dając znak, że to on od dnia dzisiejszego będzie nowym przywódcą. Powiedział tylko kilka słów "Nie zawiedź mnie". Potem kiwnął głową. Tamtego dnia zginął założyciel Camelotu.
Aiden wrócił do osady. Życie jakoś się potoczyło. Postanowił, że należy zmienić rangi i o dziwo ludzie się z nim zgodzili, i tak wybrał na swoich zastępców Jaspera i Maxine.
Partner: ---
Pupil: Shiro, Vene
Rodzina: Nie dożyli do dnia dzisiejszego.
Broń: Z białej jest to maczeta, zawieszona przy pasku u spodni, noże, schowane w kamizelce ( w której ma też kilka bandaży), bądź pod bluzą, na pasku, na nadgarstkach. Jeśli chodzi o broń palną ma przy sobie swój własny pistolet, a używać może prawie każdej.
Inne:
*alergia na truskawki,
*kiedy jest pewny, że nikt nie słucha lubi nucić sobie znaną mu melodię - dla rozluźnienia,
Inne zdjęcia: X,
Data dołączenia: 01.08.2017
*kiedy jest pewny, że nikt nie słucha lubi nucić sobie znaną mu melodię - dla rozluźnienia,
Inne zdjęcia: X,
Data dołączenia: 01.08.2017
Prowadzący: Kuroi / natchnionapisarka@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz