Sama nie wiem, kiedy zasnęłam. Pamiętam jedynie, że patrzyłam przez większość czasu na zapaloną świecę. Nie pamiętam, co mi się śniło, ale wiem, że to nie było nic strasznego, ponieważ nie obudziłam się spanikowana. Gdy się obudziłam, zauważyłam, że Luna leży tuż przy moich nogach. Kochana suczka. Tyle jej zawdzięczam, a nie wiem czy potrafię jej się wszystkim odwdzięczyć. Nigdy nie żałowałam tego, że na nią trafiłam.
Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki. Dawno nie brałam takiego rodzaju kąpieli. Dziwie się, że jeszcze nikt mi nie powiedział, że brzydko ode mnie pachnie. Gdy dotarłam do pomieszczenia, skierowałam się na lewo, gdzie były prysznice, przesłonięte zasłoną. Sprawdziłam, który jest wolny, po czym stanęłam przed jednym z nich, zasłaniając się od razu. Zdjęłam powoli z siebie czarną, długą bluzkę oraz legginsy tego samego koloru. Szybko rozpięłam stanik i pozbyłam się dolnej części bielizny. Weszłam pod prysznic i przekręciłam pokrętło. Czułam ciepło wody. Ach, tak bardzo mi tego brakowało. Zamknęłam oczy, próbując się zrelaksować. Przeczesałam swoje długie, czarne włosy, po których spływały kropelki wody prosto na moje plecy. Zdecydowanie poprawiło mi to humor, który został zniszczony przez koszmar ubiegłej nocy. Miałam nadzieję, że w następne dni, woda będzie tak ciepła jak wtedy.
Sięgnęłam, po ręcznik i wytarłam swoje mokre ciało. Zaraz po tym ubrałam na nowo moje ubrania. No cóż, nie miałam innych od kilku dni, kiedy to mój plecak, gdzieś przepadł. Przeczesałam swoje włosy, po czym zebrałam je w dłonie i związałam w kucyk, aby same powoli wyschły. Buduj nową, lepszą przyszłość, usłyszałam w swojej głowie słowa Aidena. Nie myśl o nim. To przeszłość, której nie zmienisz.
Aed miał rację. Nie powinnam myśleć o osobach i tym, co mnie spotkało w przeszłości. Jednak nie mogłam budować całkowicie nowej przyszłości. Był jeden powód co do tego. Nie mogłam też do końca przestać myśleć o Williamie. A może jednak powinnam? Może powinnam znaleźć kogoś, kto wypełni tą pustkę?
Rozmyślając o tym wszystkim, wyszłam z łazienki. Nie uważam jednak na to jak idę, przez co wpadłam na kogoś, prawie się przewracając. Ten ktoś złapał mnie w ostatniej chwili za ramię, dzięki czemu odzyskałam równowagę. Podniosłam głowę do góry i zauważyłam, że osobą, na którą wpadłam, był Aiden.
<Aiden?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz