niedziela, 17 września 2017

Od Jughead'a CD Jaspera

Po raz pierwszy w życiu czułem taką ogromną chęć zbliżenia się do kogoś bardziej.. Usta Jasper'a aż prosiły się o pocałunek, który pragnąłem mu ofiarować. Jego oczy.. ah, ten przeklęty fiołkowy kolor sprawia, że wariuje. Czułem jak wręcz gorąca dłoń blondyna przesuwa się po moim brzuchu. To jego ręka była taka gorąca czy moje ciało? Nie zwróciłem uwagi nawet na to, że nasze nosy po chwili stykały się a moje jak i jego czoło były oddalone od siebie o milimetry. W końcu Jas opuścił głowę opierając się o mój tors.
- Jeśli chcesz, pojedziemy jeszcze jutrzejszego dnia. - powiedział po czym podniósł się i nie dając mi możliwości odpowiedzi odszedł w stronę koni, gdzie siadł chowając głowę w kolanach
Coś mi nie pasowało w tym co zrobił przed chwilą. Dlaczego się odsunął?
- Możemy.. ale wcale nie musimy. Możemy przecież zostać dłużej. - odparłem ze spokojem w głosie jaki udało mi się uzyskać zważywszy na to co wydarzyło się przed chwilą
Podniosłem się z ziemi i otrzepałem przylepiony piach do mych nóg. Skierowałem się w stronę Jasper'a.
- Odpowiada Ci to? - zapytałem, kucając przed chłopakiem
Znów poczułem coś dziwnego. Niepokój. Nie czułem się tak wcześniej będąc przy ni. Dlaczego Jas nie odpowiadał na moje pytanie? Przecież.. nic nie zrobiłem.
- Jas.. - szepnąłem zbliżając się do niego, lecz ten nadal ukrywał głowę w kolanach
Jedną dłonią ująłem jego policzek. Był rozpalony ale zarazem wilgotny. Czy on płacze? Drugą rękę wsadziłem między jego kolana aby móc złapać go za brodę i odchylić głowę. Opierał się lecz bez skutku. Podniosłem jego głowę za brodę aby móc ujrzeć jego twarz. Gdy tylko dostrzegłem co jest grane moje ciało przebiegł dreszcz a serce znów zaczęło wariować. Poliki Jasper'a były wilgotne od łez, lecz powieki miał zaciśnięte ukrywając swe cudne oczy. Puszczając jego brodę, uklęknąłem na kolanach aby móc lepiej zbliżyć się do blondyna. Obiema dłońmi obejmowałem jego rozpalone poliki.
- Jas.. - szepnąłem - Spójrz na mnie - powiedziałem najspokojniej jak tylko potrafiłem
Kąciki mych ust podniosły się gdy tylko ujrzałem fiołkowe oczy, lecz zaraz uśmiech zniknął mi z twarzy. Dlaczego płakał? Czy.. powinienem był o to go pytać?
Kciukami otarłem wilgotne ślady po łzach. Patrząc się na chłopaka nie zbyt wiedziałem co poradzić lecz byłem dziwnie opanowany co nie zdarzyło się do tej pory podczas gdy byłem tak blisko Jasper'a. Opuściłem ręce z jego twarzy a głowę oparłem na jego ramieniu. Głęboko westchnąłem zamykając oczy. Jego zapach zmieszany z morską bryzą był kojący. Jedną ręką objąłem plecy chłopaka, delikatnie przesuwając dłonią w górę i w dół. Czułem gorąc jego ciała. Więc nie tylko ja miałem taki problem.
- Zostańmy tutaj jeszcze. - odparłem cicho

<Jas?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz