Odpowiedź bruneta mnie ucieszyła. Jego sytuacja, o której niezbyt wiedziałem, ciekawiła mnie. W poważaniu mam słowa Carla o nie wtrącaniu się. Sekrety to przecież coś z czym powinno się walczyć, mogły być ważne zanim zapanował chaos.
- Za niedługo chodzenie nocą po powierzchni będzie trochę bardziej skomplikowane. - rzuciłem, wsuwając ręce do kieszeni czarnych spodni.
- Masz na myśli zimne miesiące?
- Tak. - westchnąłem, rozglądając się po okolicznych budynkach. Ich cień był coraz dłuższy, a już za chwilę miał stopić się z ciemnym tłem. - Zimy są dłuższe i zimniejsze. Nie wiedzieć dlaczego. To powód, dla którego zimą musimy zamykać przejścia.
- Jak długo tu jesteś? Widać, że znasz się na osadzie.
- To kwestia przyzwyczajenia. Półtorej roku... Coś koło tego.
- Widać, ze dłużej ode mnie. - założył bluzę, wiszącą mu dotychczas na ręce.
- Aż szkoda, że nie spotkaliśmy się od razu. Bywam irytujący, ale ludzie się przy mnie zawsze uśmiechają. Tylko ty jesteś wyjątkiem. - choć się nie zatrzymaliśmy, podążając dalej, poczułem, że atmosfera się zmieniła. Coś musiało się stać. Nasz lekarz coś ukrywa.
- Wybacz, że popsułem twój plan przynoszenia radości.
- Jestem jak promienie słońca, a i je czasem musi zakryć jakaś chmura. - uśmiechnąłem się, przerzucając wzrok na niebo. Kilka obłoków wisiało na tle wychodzącego księżyca, a za nimi ciągnął się jeden, ogromny. Jeśli się nie rozrzedzi nici z pięknego, nocnego wypadu. - O ironio, oby nie zniknął i księżyc.
- Gwiazdy nie będą widoczne. - szepnął.
- Cóż, wolę dzień. Nawet jeśli niebo jest zasłonięte, jest w miarę jasno. Noc bez gwiazd i ich przewodnika przynosi strach. - skomentowałem równie cicho co mój towarzysz. Nigdy nie lubiłem tej pory, jednak spacer na zimnym powietrzu, po całym dniu pracy. Ach, to wszystko pomaga. Nie tak jak szwendanie się ulicami za dnia, ale nic nie poradzę. Nie mam na to czasu, zwracając uwagę na to jak bardzo teraz hodowcy muszą współpracować z rolnikami i polującymi. Odpowiednia pasza, zwierzyna. I jeszcze kucharze. Jeśli nie będzie wystarczająco dużo mięsa musimy wiedzieć, które zwierzęta uśmiercić. Ale o tym mogę myśleć w godzinach pracy. Teraz jestem tu, aby rozwiązać problem tego chłopaka. - A ty co sądzisz? O nocy i dniu?
<Jughead?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz