środa, 4 października 2017

Od Mikela CD Shinaru

Stałem w bezruchu obserwując postępowania blondyna. Dziwny dzieciak. Nie widziałem go tutaj wcześniej ale to pewnie dlatego, że ja też nie jest tutaj jakoś długo. Zastanawiałem się co tu robi a w końcu nie dostałem konkretnej odpowiedzi, na swoje pytanie czy jest nowy.. Jak dotąd starałem się zapamiętywać wszystkich, których mijam między budynkami i tych których spotykam w centrum. Więc lekko się dziwiłem widząc tego blondyna pierwszy raz a co prawda wątpię, że da się go przeoczyć. Dookoła niego tryskała dziwna aura radości. Też byłbym szczęśliwy gdybym mógł spać gdzie popadnie i nikt nie zwracałby mi na to uwagi. Zresztą wstawanie o świcie miało swoje piękne strony. Słońce przebijające się przez korony drzew, które nas otaczały, rzucało malownicze cienie i odblaski na teren Camelotu. Mogłem zaobserwować codzienną rutynę ludzi, którzy od samego ranka zaczynali swoją pracę jak ja. Pewna kobieta na przykład każdego ranka szła prać ubrania i napełniać butelki wodą zdatną do picia. Potem znikała gdzieś na parę godzin a następnie wracała do prania ubrań. Ciekawiło mnie czyje są te ubrania.
- Eh.. - westchnąłem gdy niższy chłopak okrążał mnie, aż w końcu zatrzymał się przede mną i przybliżył
- Wiesz, że masz piękne oczy? - powiedział bez żadnego skrępowania
Po raz pierwszy ktoś powiedział mi taki komplement prosto w oczy. A zwłaszcza, że był to chłopak. Słowa te lekko mnie zdezorientowały. Zbytnio nie wiedziałem co mam odpowiedzieć blondynowi więc odchrząknąłem i odsunąłem się o krok do tyłu unikając jego spojrzenia, które wciąż tkwiło na mych oczach.
- Dzięki - powiedziałem drapiąc się po karku patrząc na niższego chłopaka
- Do jakiej sekcji należysz? - zapytał po momencie
- Obronnej - odparłem - A ty? - chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o młodym blondynie
- Rozpoznawczej, robię jako poszukiwacz. - odparł z uśmiechem na ustach
W sumie.. dziś mam trochę do zrobienia. Pracowity dzień dla wszystkich mieszkańców. Z tego co było mi wiadome to patrol rozpoznawczy wyruszył a ten musiał przespać swoją okazję na wyjście poza osadę. Może mógłby mi pomóc w mojej pracy? Musiałem tylko okrążać osadę dookoła i sprawdzać czy coś się komuś nie stało, bądź czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Samemu jest trochę nudno więc czemu nie.
- Przegapiłeś wyjście za mur osady wiesz? - rzuciłem spojrzenie w jego stronę
- Seriooo? No nie.. - zasmucił się
- Za to możesz mi pomóc. - kąciki mych ust delikatnie się podniosły - Co ty na to? - zapytałem wysuwając dłoń w stronę blondyna

<Shin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz