GODNOŚĆ: Jayden Howarth
PSEUDONIM: Jay
WIEK: 17 lat
URODZINY: 16 grudnia 2021
PŁEĆ: Mężczyzna
ORIENTACJA: Padają podejrzenia, że jest homoseksualny.
RANGA: Zwykły Członek
SEKCJA: Obronna
STANOWISKO: Strażnik ogólnego porządku Camelotu, patroluje dzielnice i upewnia się, że nie wszczynane są bójki czy też nie pojawił się ktoś zarażony.
UMIEJĘTNOŚCI: Bardzo dobrze posługuje się rewolwerami, zawsze nosi przy sobie dwa takie cacka, bo to właśnie one były jego pierwszą bronią palną, ale nie pogardzi też snajperką, gdyby miał do takiej dostęp. Świetnie posługuje się trzema językami które szlifował w poprzedniej grupie, jest to angielski, rosyjski i francuski. Choć nie jest zbudowany na kulturystę, jego ciało dobrze radzi sobie w trudnych biegach i wspinaczkach.
CHARAKTER: Jayden jest ostoją spokoju. To jego najbardziej rozpoznawalna cecha. Spotykając go na ulicy nigdy nie ujrzysz na jego twarzy kwitnących emocji, a jedynie oceniający, martwy wzrok. Nie jest łatwą osobą do podejścia, nigdy nie pokazuje po sobie co myśli na twój temat, często też wstrzymuje się od jakiejkolwiek opinii, nie chcąc babrać łap w nie swoich sprawach. Jest też dosyć nieufny, wszystko co powiesz i zrobisz bierze na poprawkę i zanim pozwoli ci się bliżej poznać, upewni się, że nie zmarnujesz jego czasu. On tego nienawidzi. Jest bardzo rzetelny i wykonuje swoją pracę zgodnie z instrukcjami, których z resztą bardzo się trzyma. Wydaje się, że jeśli wejdziesz mu na głowę, jest agresywny i kpi, ale tak na prawdę nie chce mieć z nikim na pieńku. Kiedy poznasz go bliżej, to znaczy pozwoli ci zagłębić się w nim jak w otwartej książce, dowiesz się, że to wcale nie jest bezduszny palant, a wręcz przeciwnie. Jay potrafi śmiać się wesoło na cały głos, innym razem wzdycha a i popłacze, kiedy poczuje taką potrzebę. Jest opiekuńczy, martwi się i zajmuje osobami na których mu zależy, ale i beszta je, gdy robią coś co może im zaszkodzić. Nie jest za bardzo wylewny
na temat swoich uczuć, woli je okazywać. Nie przytulisz go od tak, nie pocałujesz znienacka, ale jego ciepły uśmiech na pewno poprawi ci dzień. Posiada też stronę, która zmienia go w bardzo pustego człowieka. Tego nie doświadczysz, ale w samotności nie raz zamykał się w sobie i nie wydawał żadnego dźwięku czy słowa przez wiele dni. Jest trochę niedostępny i jakby nie towarzyski, ale to wszystko jest powodem śmierci jego jedynej rodziny, czego powodem było niedopatrzenie ze strony kogoś, komu zaufali. Co jeszcze można o nim powiedzieć? Potrafi być z niego niezła bestyjka uwodziciel. Wykorzystał to jednego dnia, gdy spragniony i głodny napotkał małą grupkę, której kobiety od razu zakochały się w jego miłych słowach i pozwoliły się razem posilić. Główne zainteresowania Jayden'a to rozwijanie swoich umiejętności fizycznych i staminy, muzyka której nie słyszy się już tak często, granie na gitarze i śpiew, a także hazard. Ma jedno marzenie. Znalezienie kogoś, kim mógłby już zawsze się opiekować i nie liczy się tu Anh. Chciałby pokazać komuś, ile potrafi wykrzesać z siebie energii, by tylko oddać swoje ciepło osobie tego wartej. Ale z tym kompletnie się nie spieszy.
APARYCJA:
WZROST: 183 cm
WAGA: 67 kg
KOLOR OCZU: Niebieskie
WŁOSY: Gęste rude kłaki, tylne dolne ciągną się pasem do piersi, zaplecione w warkoczyki.
INNE: -
GŁOS: KLIK
HISTORIA: Miał roczek, kiedy na Ziemi rozpoczęło się to piekło. Jego rodzice nigdy nie spodziewali się, że przyjdzie im tułać i grzebać niekiedy w śmietnikach w poszukiwaniu resztek leków i jedzenia. Że przyjdzie im kraść i rabować innych którym bardziej się poszczęściło. Wychowanie małego dziecka podczas epidemii to jak hodowanie myszy w towarzystwie węży, które w każdej chwili mogą ją capnąć i połknąć w całości. Może dlatego jego ojciec był taki surowy i nigdy nie pozwalał mu robić tego, czego na prawdę chciał. Dzień w dzień, miesiąc w miesiąc, aż mijały lata, dodając jego rodzicom odwagi, umiejętności przetrwania a małemu; lat i rozumu. Niestety, nic co dobre nie trwa wiecznie. Miejsce w którym się osiedli, a mianowicie opuszczona przychodnia, którą przecież tak starannie zabezpieczyli razem ze swoją grupą, została napadnięta przez hordę gdy Jayden miał piętnaście lat. Sam, średnio pamięta przebieg tego dnia, ale obraz matki wbijającej pazury w gnijące mięso jednego z tych potworów, płaczącej i wołającej o pomoc wyrył się w jego pamięci i powraca nocami. Na początku płakał. Dniami i nocami obwiniał świat o jego surowość i grę nie-fair. Ale ten etap przeminął z kolejnymi latami, a on odciął się od przeszłości, planując kolejne dni i tygodnie, aby tylko przetrwać. Niekiedy głodował, innym razem o mało nie pozbawiał się zdrowia i życia w starciach z zarażonymi. W takich chwilach marzył o towarzystwie kogoś, dla kogo miałby więcej determinacji i chęci do życia. Ale przecież.. teraz nie musi już martwić się o samotność, prawda? Chociaż nie był tak do końca samotny. Jasne, brakowało mu ludzkiego partnera, kogoś z kim mógłby pogadać i wyrzucić z siebie cały ten ból i gniew gromadzony na widok zarażonych, ale sam nie był, bo bardzo szybko do jego boku przykolegował się pies. I to nie byle jaki pies, bo mutacja zrobiła z niego podobiznę włochatego niedźwiedzia, któremu powoli zanikała poprzednia budowa czaszki typowa dla czworonoga. Kiedy się poznali, był dopiero małą pulchną kuleczką, która zaś z wiekiem bardzo szybko urosła do rozmiarów psa pasterskiego anatolijskiego. Mówi się, że dzikie zwierzęta tracą instynkt przetrwania gdy udomowione. Cóż, jego nigdy nie udomowił, sprawił tylko, że zwierzę obrało go za godnego partnera.
PARTNER: --
PUPIL: Anh
RODZINA: Nikt z jego rodziny nie przeżył ataku hordy na ich schronienie.
BROŃ: Posiada dwa rewolwery z historią wyrytą zgrubieniami i wygięciami, oba załadowane po pięć kuli. Nie używa ich prawie wcale odkąd został sam, za to przydają się do zastraszania ludzi i przywracania porządku. Na biodrze za przepaską zawsze znajdzie się u niego ostry sztylet w pochwie.
INNE:
• unika alkoholu ponieważ łatwo daje się ponieść chwili,
• wiecznie punktualny, nienawidzi spóźnień,
• podaruj mu ziarna dyni, a pokocha cię na wstępie,
• nie próbuj atakować go nawet dla żartów, jeśli widzisz w okolicy jego zwierzaka chyba, że bawi cię siłowanie się z ogromnym psem,
• nosi na biodrze ogromną bliznę.
DATA DOŁĄCZENIA: 13.11.2017
NAGANY: 0
POCHWAŁY: 0
PROWADZĄCY: Howrse|Doggi: Jasve
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz