GODNOŚĆ: Renée było jedyną rzeczą, jaką pamiętała o sobie po tym, jak straciła wspomnienia. Wdzięczna, pięcioliterowa zbitka nie wystarczyła systemowi na wprowadzenie jej do osady.
Ugodowo zrobiono kolejną mieszankę liter, która miała być jej nazwiskiem. Dziewczyna nie miała prawa zaprzeczyć narzuconemu rozwiązaniu, choć mogła się zgodzić lub nie na nazwę. Nie była zbyt wybredna i wybrała pierwszą propozycję, która nie była jeszcze zarejestrowana. Tak oto dzisiaj poznać ją można jako Renée Hidewood.
PSEUDONIM: Jej imię jest na tyle chwytliwe i proste, że wszelkie zdrobnienia są zbędne, aczkolwiek jeśli ktoś chce nadać jej jakieś przezwisko w swojej szerokiej fantazji to droga wolna.
WIEK: Na swoim karku ma wdzięczną dziewiętnastkę.
URODZINY: 12 stycznia 2019 roku.
PŁEĆ: Kobieta, nie wzbudza to żadnych wątpliwości.
ORIENTACJA: Zakochuje się w osobie, a nie płci.
RANGA: Zwykły Członek
SEKCJA: Rozpoznawcza
STANOWISKO: Poszukiwacz
UMIEJĘTNOŚCI: Wydaje się, że dziewczyna wręcz urodziła się z łukiem i strzałami w dłoniach. Wraz z jej rewelacyjnym okiem, zwinnością oraz refleksem, na dalekich, jak i wręcz kilkucentymetrowych odległościach jest zagrożeniem. O ile pamięć straciła, to umiejętności oraz wiedza pozostała, przez co wydaje się, że dziewczyna tak dobrze opanowała tę zdolność dzięki wieloletnim treningom, co jest niewykluczone. Również dzięki temu łatwiej było jej przyswoić posługiwanie się kuszą bloczkową oraz bronią palną. Masywna broń biała, w której skład wchodzą między innymi miecze czy maczugi są dla niej nieco za ciężkie, lecz jeśli będzie trzeba, zaciśnie zęby i nawet nikt nie zobaczy w niej grama zmęczenia. Nie należy do wybitnych kucharek, ponieważ nigdy się o to nie ubiegała, ale jeśli chcesz zrobić coś z niczego, kieruj się do niej. Sama myślała nad tym, by obrać w osadzie kierunek inżynieryjny, ponieważ konstruowanie i odkrywanie nowych technologii jest czymś dla niej, lecz podążyła w ślady poszukiwacza. Zachęcił ją fakt, iż będzie poznawać nowe miejsca, a nie siedzieć wewnątrz i nie mieć żadnego wpływu na to, co dzieje się za osadą. Sama dzięki nienagannej szybkości i wytrzymałości nie wahała się długo nad decyzją. Oprócz tego opanowała na wystarczającym poziomie kung-fu oraz zna podstawy pierwszej pomocy, gdzie to drugie było niezbędne do obrania takiej, a nie innej fuchy.
CHARAKTER: Wydaje się, że ona również próbuje grać w społeczne gierki, przystosowując się do sytuacji. Nic do nich nie ma, w końcu gdyby nie przybrana na co dzień maska, świat pustoszyłby się w chaosie. Ona jednak nie ma siły tracić czasu na codzienne zmienianie charakteru. Pewnie byłaby do tego zdolna, wręcz z chęcią by to robiła, gdyby nie to, że na zewnątrz niczym pchły na futrze rozwija się apokalipsa i jej największym zmartwieniem nie jest przypodobać się innym. Po prostu przeżyć.
Nie ulęknie się wyrazić swoją opinię wśród tłumu, który ma inne poglądy bądź podwyższyć zdanie kogoś wyższego rangą, jeśli uzna to za stosowne i niezbędne do dalszego rozwoju spraw. Oczywiście jest tylko człowiekiem i mimo jej szerokiej gamy argumentów, których część prawdopodobnie na bieżąco szybko nabrała, każdy jest w stanie wpłynąć na jej opinię, jeśli będzie ona wystarczająco uargumentowana.
Ma wręcz uczulenie na bzdury, więc nie dziwnie w jej zachowaniu będzie, gdy po prostu takie wylewne zachowanie ją podirytuje. Mimo wszystko stara się trzymać emocje na wodzy, by nie popadać w jakąkolwiek panikę. Być może z tych powodów ludzie widzą w niej autentyczność, choć to szeroko pojęta formuła, którą każdy może indywidualnie odebrać.
Ma w sobie nieodkrytą ikrę przywódcy. Stara się trzymać wiele istotnych rzeczy w ryzach, lecz nie wszystko jest pod jej zasięgiem. Wewnętrznie odczuwa frustrację obecną sytuacją na Ziemi. Bezsilność jest dla niej najgorszym piekłem, jakie może istnieć. Trudno jej pogodzić się z sytuacją, że coś, co może być wszystkim, sypie się na jej oczach, a ona nie może nic zrobić. W takich momentach można dostrzec u niej, wcześniej zasypaną złość i agresję. Zdecydowanie wtedy jej naturalna odwaga przemienia się w czysty tupet, lecz nic nie poradzi na to, że czara się przelała, a ją w końcu ktoś wytrącił z równowagi. Niezwykle emocjonalnie podchodzi do sytuacji, analizując je od środka. Nie jest przy tym małostkowa, starając się robić wszystko od ogółu do szczegółu. Zdecydowanie nie można zaprzeczyć jej cwaniactwa oraz inteligencji. Sprytnie potrafi wybrnąć z opresji, o ile nie sięgnęła ona drugiego dna. Wiadomo jednak, że człowiek nie jest istotą nadprzyrodzoną, która potrafi z wszystkiego wyjść cało. Nawet gdy przez jej głowę przejdzie przebłysk geniuszu i będzie starać się ze wszystkich sił, nadal nie jest boginią. I choć bardzo chce swojego celu, ktoś może jej łatwo podciąć rozłożyste skrzydła. Orzechem do zgryzienia dla takowych jednostek jest to, że łatwo się nie poddaje. Nie ważne, ile razy dasz jej w kość, ile razy upadnie, może czasem nawet na trochę dłużej, i tak wstanie, by spojrzeć przeciwnikowi głęboko w oczy. Będzie to się nieustannie ciągnąć i jeśli nikt jej w takim przypadku nie obezwładni, nie powinien liczyć na walkower.
Nie oznacza to jednak, że jest na co dzień problemowa i nieposłuszna. Wykona powierzone jej zadanie jak najlepiej, lecz nie powinno się od niej oczekiwać czegoś, co wykracza poza człowieczeństwo. Z natury Renée jest Flegmatykiem w kierunku Sangwinika. Wie, że nigdy mimo samodoskonaleniu się nie dostanie nieskalanego wyniku, lecz mimo to stara się pracować nad sobą, a sama twierdzi, że pewne wady jedynie są potwierdzeniem pewnych zalet. Zdrowej ambicji jej nie brak, zdeterminowanie będzie dążyć do obranego celu, nie łażąc po trupach, by zwyczajnie mieć z wyniku satysfakcję.
Jeśli zyskasz jej sympatię bądź zaufanie, możesz śmiało przyjść do niej wyżalić się lub opowiedzieć o swoich problemach. Takich tematów nie poruszy prawdopodobnie sama, ponieważ nie chce wyjść na wścibską, lecz na pewno wszelkie informacje zostaną za jej bębenkami usznymi. Jej lojalność i wierność w stosunku do bliskich, sprawiła, że już dwa razy się nieźle po tym przejechała, lecz pomimo tego ludzka moralność nie pozwala jej na wydanie kogoś bliskiego. Takim ofiaruje również troskę i czułość. Nie warto jednak nadwyrężać tych cech, ponieważ o ile drugą szansę można zdobyć, trzeciej nigdy nikt od niej nie otrzyma.
APARYCJA:
WZROST: Nie mierzy nadzwyczaj dużo, ponieważ odstaje od ziemi jedynie 167 centymetrów.
WAGA: Gdy stanie na wadze, licznik sięga w granicach 53 kilogramów.
KOLOR OCZU: Patrząc na jej zamglone ślepia, w których zawsze widać charakterystyczny błysk, można dostrzec czystą czerń, którą przykrywa szklista powłoka.
WŁOSY: Trzymając w dłoni jej popielate włosy, które swoją barwą zbliżone są bardziej ku jasnoszarego, łatwo pomylić ich strukturę z jedwabiem, który delikatnie zsuwa się między palcami. Gęste, zdrowe włókna są wiecznie rozpuszczone, co dzięki ich niewielkiej długości nie sprawia większego problemu w różnych manewrach.
INNE: Na jej gładkiej, jasnokremowej skórze nie widnieje żadna blizna czy tatuaż. Pozbawiona skaz dziewczyna posiada pełne usta w jasnoróżowym, naturalnym odcieniu, nad którym spoczywa niewielki nos. Na jej ciele widnieją bardziej lub mniej widoczne mięśnie i nie można zaprzeczyć, iż posiada kobiecie atuty. Z pewnością ma czym oddychać oraz na czym siadać. Generalnie niewiasta ubiera się wygodnie oraz nie korzysta z dodatków, którymi mogłaby o coś zahaczyć, ponieważ stawia bardziej na pożyteczność niż wizerunek. Stylem nie odstaje wśród tłumu, ponieważ w swojej gamie ubrań przeważają miejskie okazy, aczkolwiek na specjalne okazje potrafi się wystarczająco postarać. Wyjątkiem jest jej wisiorek, spływający wzdłuż szyi, na którego końcu znajduje się podobizna smoka, owiniętego wokół typowego, średniowiecznego łuku. Całość jest w kolorze srebrnym i prawdopodobnie z tego pierwiastka również został zrobiony, ponieważ po osobistym teście wytrzymałościowym spowodowanym przez nią samą bądź przez przypadkowe zjawiska, może śmiało powiedzieć, że nie widnieje na nim żadna rysa. Ma do niego ogromny sentyment ze względu na to, iż to jedyna rzecz, którą miała po tym, jak poddano jej wspomnieniom zatarcie.
GŁOS: KLIK
HISTORIA: Wiatr powiewał jej długimi włosami, niczym flagą na maszcie, gdy ta skulona w kłębek i pozbawiona wszelkich ubrań, próbowała jeszcze bardziej nie zranić sobie oczu ziarnkami piasku, burzącymi się wśród wydm. Malutkie drobiny raniły ją po nagich plecach, zostawiając za sobą widoczne ślady, lecz była na tyle zszokowana, że nawet nie zdołała tego odczuć. Jedyne, co pamiętała, to swoje imię, lecz i ono było w tym przypadku potrzebne. Potrzebne po to, by nie biła się aż tak ze swymi myślami o to, gdzie są wspomnienia, na których miejscu pojawiła się czarna plama. Zdezorientowana nie wiedziała, co o tym sądzić, przemykając między puste korytarze przeszłości. Gdy burza piaskowa ustała, a ta była na siłach wstać, po długim namyśle udała się na południe. Nie czuła strachu, czmychając swobodnie niedaleko zmutowanych zwierzyn. Wyglądała jak trup, który wlecze się ze wszystkich sił. Taka była prawda, ponieważ wędrówka ciągnęła się nieubłaganie, a ta nie miała ani picia, ani jedzenia. Być może nawet dzikie zwierzęta wzięły ją za trupa bądź po prostu sunące wydmy były tak blisko, a zarazem daleko, by którekolwiek zdołało przybiec bez wcześniejszego wysiłku. Na, jak się okazało, dopiero półmetku znalazła zbawienie. Wśród piasku dojrzała skrawki materiału i kopiąc głębiej, dorwała męską koszulę, przypadkowe spodnie i długi, acz nieprzypominający niczego skrawek materiału. W tym wszystkim kryło się wieczko z paroma kroplami wody, które wyparowały jej na języku szybciej, niż zdążyły zlecieć z gwintu. Na czubek swojej głowy oplotła jasną koszulkę, by nie zmagać się tak bardzo z uprzykrzającymi i wręcz wiecznie bijącymi promieniami słońca. Kolejno założyła dół, a długi materiał przeciągnęła przez jedno ramię i zawiązując z tyłu tak, by zakryło to jej piersi. Wzięła ze sobą wieczko z nadzieją, że po drodze spotka jakieś źródełko. Zamiast tego, spotkało ją coś dużo lepszego. Cywilizacja.
Była to grupa niezależnie działających tubylców, którzy ciepło ją przyjęli, sądząc, że poszerzy ich szeregi. Nie mogła odmówić, w końcu oferowali jej nad wiele. Zyskała tam normalne, przede wszystkim, czyste ubrania. Tamtejsi ludzie wprowadzili ją w realia apokalipsy. Wioska nie była mocno defensywna, a bardziej stawiała na walkę. Niedługo musiała czekać, aż połowa została wybita przez monstrum. Mimo wszystko chcieli zostać. Jej mentor, a zarazem przywódca wioski wiedział, że nie może zostawić swoich ludzi ze względu na kulturę, ale polecił dziewczynie, by ta skierowała się do osady. Takiej prawdziwej, gdzie może czuć się bezpieczna. Długa rozmowa pełna niepodważalnych argumentów sprawiła, że dziewczyna przystała na to rozwiązanie. Sergio, bo tak zwano dowódcę, podarował jej podstawowe rzeczy, by mogła zacząć funkcjonować w teraźniejszym społeczeństwie i zapewnić sobie lepszy start. Tak również się stało, a dziewczyna nigdy nie przestanie mu być wdzięczna za to, co dla niej zrobił.
PARTNER: -
PUPIL: -
RODZINA: Zna formułę rodziny jedynie z opowiastek, lecz nigdy nie udało się jej tego zasmakować. W jej samotną wędrówkę jednak wkroczył Sergio Alva, który jest dla niej jak dobry wuj, mimo że nie łączą ich żadne więzy krwi.
BROŃ: Może i to przez przewrażliwienie, może przez rozsądek otaczającego świata, kobieta zawsze ma przy sobie niewielki, aczkolwiek niezwykle ostry sztylet, wsunięty w specjalną pochwę wewnątrz buta. W terenie spotkać można ją z samodzielnie wykonanymi strzałami na plecach i łukiem w ręku, lecz mimo wszystko ze względów oczywistych w kurtce bądź specjalnym pasie ma zapasowy pistolet SMITH & WESSON BODYGUARD 380. W kryzysowych sytuacjach wewnątrz lub za osadą korzysta z bardziej podrasowanej broni palnej na tak zwaną, czarną godzinę.
INNE:
- Ma twardą głowę do alkoholu. Na nieszczęście.
- Nie jest jakoś szczególnie uzależniona od używek.
- Wyjątkiem jest herbata. Idealnie zaparzona z nutą cytryny oraz niewielką ilością cukru to klucz do jej serca.
- Pierwsza wychyla się do ryzykownych zdań, po prostu lubi czuć adrenalinę.
- Czasem pisze opowiadania bądź maluje ilustracje o tym, jak mogło wyglądać jej życie, zanim straciła pamięć.
- Nie zawaha się ponucić, gdy będzie pewna, że nikogo nie ma w pobliżu.
- Nieumyślnie staje się kontrowersyjną osobą, której albo przystawia się lufę do skroni lub taką, którą się uwielbia. Trudno być wobec niej obojętnym.
- Lubi nocą wymykać się patrolom i spacerować po osadzie, rzadziej poza nią.
- Jej marzeniem jest nauka jazdy konnej, lecz ma wrażenie, że ma w tym kierunku dwie lewe ręce.
- Mimo iż jest biseksualna, dużo bardziej skłania się ku heteroseksualności.
DATA DOŁĄCZENIA: 06.01.2018
NAGANY: 0
POCHWAŁY: 0
PROWADZĄCY: .NIKA. / omnia.adversus@gmail.com